7 maja 2015

MJwDZR. Rozdział VIII

Rozdział 8
Kaperia.

            Nasi bohaterowie byli przerażeni tym, co ujrzeli na Wzgórzu Kaszalotów. Co prawda, mniej więcej tak Arnold wyobrażał sobie tajemne spotkania kapusiów, z tym że w jego wyobrażeniach było mniej krzyków, płaczów, żołnierzy i ciężarówek.
            - Chyba ich gdzieś wywożą. – Rzekł Ralf.
            - Ale dlaczego? – Spytał przerażony Arnold i rozpłakał się przesmutnie. – A jeśli mama też tam jest?!
            - A skąd ja mam to wiedzieć?!
            - Ale.. mama.. – zachlipał Jeżyk.
            - Zamknij się, grubasie, bo nas usłyszą! – uciszył go ostro Żółw.
            - Juuuuż, juuuuuuuuż… - Pocieszał Arnolda Bucz głaszcząc go przy tym czułkiem po głowie, lecz i to nie powstrzymało go przed wydaniem z siebie rozdzierającego krzyku rozpaczy:
„JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEŚĆ!!!!!!!!!”
            - SZCZYM RYJ, TY..! – zaczął Ralf, ale nieznajomy głos krzyknął na nich.
„Stójcie, psy, bo będę strielał!”
Nagle nasi bohaterowie stanęli oczy w oko z mierzącym do nich z karabinu żołnierzem.



            - Panowie, zajebiście się z wami podróżuje, jak matkę kocham.. – Rzekł z nutą irytacji Ralf, łypiąc spod czapki na żołnierza.
            - Proszę do nas nie strzelać, panie żołnierzu, my tylko, ee.. Zbieramy malinki z tych krzaczków, o! – Powiedział Arnold i pokazał owoc zerwany z krzaka.
            - To szyszka, debilu.. Szyszka z pieprzonego radzieckiego krzaka z szyszkami. – Wyraził spostrzeżenie Ralf. Nagle żołnierz opuścił w pośpiechu broń i pospiesznie salutując, krzyknął:
            - Bardzo pana przepraszam, towarzyszu Marszałku!
Potrwało to chwilę, zanim nasi bohaterowie zorientowali się, że żołnierz zwraca się do Ralfa, którego pomylił z powalonym marszałkiem Achromojewem! Rzecz jasna, Ralf szybko to wykorzystał.
            - JA CI DAM MARSZAŁKA PSEM NAZYWAĆ, SEPARATYSTYCZNY CHAMIE! ZGŁOSZĘ TO DO DOWÓDCY!!!
            - Ale pan towarzysz Marszałek jest dowódcą, panie towarzyszu Marszałku! – odezwał się pospiesznie żołnierz.
            - … I JESZCZE PYSKUJE, JEBANY! – dodał Ralf, po czym zwrócił się znów do tego biedaka. – W takim razie sprawdzę twoją wiedzę. Po co wywozimy tych kapusi, żołnierzu?
            - Z rozkazu Towarzysza Stalina zebraliśmy wszystkich kapusiów z całej Rosji, by ich aresztować i wywieźć na Kaperię, by zrobić miejsce na nowych kapusiów! – rzekł ten z dumą.
            - Ale.. Co to jest Kaperia? – Spytał przerażony Arnold.
            - SŁYSZELIŚCIE, ŻOŁNIERZU?! CO TO KAPERIA?! – wrzasnął Ralf.
            - Towarzysz Stalin zapragnął mieć widok z okna na Syberię, z widokiem na pracujących więźniów, dlatego rozkazał usypać nową Syberię dla kapusiów na placu Czerwonym, Towarzyszu Marszałku!
            - Czy była wśród nich taka pani jeż w różowym fartuchu, co wyglądała jak kapuś? – Spytał nieśmiało nasz mały jeżyk.
            - Da. – odparł tamten.

            - Ooo… jej… - Rzekł grobowym basem Bucz, a Arnold zaczął płakać.

12 komentarzy:

  1. Ralf dalej chamski, ale... Tym razem się spisał na medal. xD No przynajmniej dowiedział się, co z mamą Arnolda.
    Biedny Arnoldzik. :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, niestety taki ma już sposób bycia :< ale zwróć uwagę na kolejną przemianę - od teraz stał się KASZALOTEM! xD

      Usuń
    2. Tak, przemiana- CHECK IN! XD

      Usuń
  2. Robi się uber-absurdalnie i uber-zabawnie. Wińcyj! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A "im dalej w las.." xD będzie coraz bardziej popieprzone. Po jakimś czasie sami zapomnieliśmy o co w tym chodziło XDDD

      Usuń
    2. xDDDD To będzie wtedy jeszcze lepsze!

      Usuń
  3. Ło matuchno, z każdym rozdziałem coraz bardziej to kocham XD Więcej~~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? XD Bardzo się cieszę! Kolejny rozdział w czwartek :3

      Usuń
  4. To moja ulubiona ilustracja do tej pory xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Marcin będzie miał podjarę, jak się dowie, bo to jego xD

      Usuń
  5. Ralf w czapie Marszałka wygrał wszystko.
    Ale nienienienienienienie mamy Arnolda nie może tam być nie! :(((((

    OdpowiedzUsuń

Podobasię? Niepodobasię? A może po prostu chcesz dorzucić parę groszy od siebie? Pisz, chętnie odpowiem : D