21 lipca 2016

Wakacyjne pierdoły.



WAKACJE!
Człowiek wyspany to człowiek szczęśliwy. (podobno)
WYSYPIACIE SIĘ?
Wiem, wiem, część z Was pewnie w wakacje pracuje.
Dobrze jest zaangażować się w edukację szkolną, heheheheh.
Bo wiecie, heheheh.
wtedy ma się... heheh..
WAKACJE. XD

Dobra, już.

~~
Urlopik z Marsisem zaplanowaliśmy sobie na Rewal.
A zatem pierwszy tydzień sierpnia będę ABSOLUTNIE nieobecna.
To znaczy - najchętniej wyrzuciłabym telefon w cholerę i przez tydzień nie miała nic wspólnego z cywilizacją, ale no niestety nie można mieć wszystkiego |D
A zatem postanawiam odpocząć od internetów.
W sumie to nie do końca, bo jestem trochę jakby uzależniona od Instagrama..
ALE POZA TYM ODPOCZYNEK XD

A Wy dokąd jedziecie na wakacje?
Może by sobie tak kartki posłać :'D kocham kartki.

~~
Uwaga, popełnię herezję.
<wdech>
<wydech>
JA.
ZAKOCHAŁAM SIĘ.
W.
Taylor Swift.
Uff, wyrzuciłam to z siebie.
Nie mam zamiaru zagłębiać się we wszystkie hejty na nią.
Dla mnie to jest proste - jest ładna i ma fajne piosenki.
Nic więcej mnie nie interesuje.
Interesuje mnie tylko jak coś jest ładne i fajne XD
he!
~~
Całkiem mam ochotę rysować.
Nie wiem czy zauważyliście, ale ogólnie zwiększył się trochę ruch na blogu.
Staram się dodawać częściej.
Co prawda więcej mam komiksów z rzyci niż czego innego, ale dla niektórych to pewnie nawet lepiej. Bo odnoszę wrażenie, że rzyć cieszy się największą sympatią :'D
Zauważyliście zmianę fryzury Gerarda?
NADAL NIE POTRAFIĘ JEJ RYSOWAĆ.
A zdradzę Wam, że w najbliższych rzyciach to on będzie głównym bohaterem |D
~~
Lato jest wporzo.
Można siedzieć do późna. Można wstawać do późna.
Nadrabiam Doctora Who (6 sezon na razie, ale ciągle do przodu! Ryje mózg jak nie wiem co).
Z Dżou będziemy oglądać (O ZGROZO) Skins.
Chodzę sobie z Marsisem po polach i wdycham zapach letniego wieczoru.
Znacie go? To najpiękniejszy zapach na świecie. Czuć go tylko latem i tylko wieczorem. I tylko na łonie natury.
Chce mi się.
~~
Jeśli kiedykolwiek będziecie w Stargardzie, to jest jedna rzecz, którą MUSICIE zrobić.
Idźcie na lody do Manii Lizania. Mają tam uzależniające smaki.
Bezy z malinami. Nesquik. Biszkopt z truskawką. Sernik z malinami.
JEZUSMARIA NAWET JAK NIE BĘDZIECIE W STARGARDZIE TO PRZYJEDŹCIE NA TE LODY. 
I weźcie mnie ze sobą.

~~
Szczerze, to już nawet nie wiem sama co pisać. Nawet nie mam żadnych nowych tekstów "z rzyci(a)" dla Was tym razem ;__;
Dlatego postanowiłam, że zamiast tego dostaniecie jakieś inne durnowate rzeczy z rzyci |D

W jakimś cudownym języku "po" to "dupa" :'D
To jest creepy as fuck. Jakieś dzieci nasmarowały takie COŚ z młotkiem w jednej ręce a sercem w drugiej. Wygląda na to, że serce źle skończy. Ale w ogóle! WHATDAFUCK?!
TEKST ZASŁYSZANY WCZORAJ OD DZIEWCZYNKI SKARŻĄCEJ SIĘ W IMIENIU GRUPY DZIEWCZYNEK Z PODWÓRKA, SKIEROWANY DO CZYJEGOŚ DOMOFONU:
"No bo on wziął patyk i nasikał na niego i daje nam do twarzy!!!"
..nie chcę wiedzieć, co tam zaszło |D

~~
Miłych wakacji, kochani!
Odzywajcie się do mnie czasem :'D

17 lipca 2016

897. GOOOooooL!!!



No i pozostajemy nadal w klimacie EURO 2016, które - przyznam szczerze! - wciągnęły mnie do reszty xD Serio.
Nigdy nie byłam fanką piłki. Właściwie, to nadal nie jestem. Absolutnie!
ALE POLSKA BYŁA NAJLEPSZA, NIKT I NIC NIE PRZEKONA MNIE, ŻE NIE XD

Taka tam mnie naszła inspiracja, ale dopiero teraz byłam w stanie to sobie nabazgrzyć i wstawić.
Enjoy it like Majki does.

7 lipca 2016

MJwDZR. Rozdział IX

Rozdział 19
Ogólna radocha.


W czasie, gdy Ralf jarał się swoim nowym imidżem oraz wiążącymi się z tym konsekwencjami dla całego Związku Radzieckiego, Arnold płakał mamie w fartuszek.
 - Buuu! Byłem taki głodny, a ciebie nie było! Buuu, musiałem jeść padlinę i kąpać się w kupie!
Mama głaskała Arnolda po jego głupiutkiej jeżowej główce i jednocześnie spoglądała na Edka pytająco. Nie wiedziała jak ma w obecnej sytuacji wyjaśnić synkowi, że nigdy nie było żadnego ciasta żadnej mamy ubeka-Edka oraz czym było to całe ich wspólne „kapusiowanie”, którego sam Arnold był efektem..
A w ogóle mamo, ale super, znalazłem tatę!!! - Wykrzyczał nagle radośnie w twarz zaskoczonej mamy. - Super, że teraz ubek Edek będzie moim tatą, no nie? Wy się lubicie i my też i będzie nam razem fajnie! Mamoooo, możemy go zatrzymać? Proooszę! - Jęczał ciągnąc mamę za fartuch, przy akompaniamencie chichotu Edka.

Mama odetchnęła z ulgą. Przybrała groźną minę i łaskawie wyraziła zgodę na prośbę Arnolda, ale tylko pod warunkiem, że ten będzie grzeczny i będzie jadł szparagi. Jeżyk zgodził się radośnie i zafalował tanecznie swoim tłuściutkim brzuszkiem.
Ralf nadal jarał się Wąsem Władzy Radzieckiej, a nowa rodzinka jeży jarała się sobą nawzajem. Temu wszystkiemu smutno przyglądał się Bucz. Nagle przerwał tę szaleńczą radochę, wzdychając swoim donośnym basem:
„ CHCIAŁBYM MIEĆ RODZINĘ”.
Zapadło milczenie pełne konsternacji. Ralf prychnął, Edek chrząknął, a Arnold chlipnął, zaś jego brzuszek zaburczał. Wtedy Mama Arnolda podeszła do ślimaka i, przytulając jego czułka do swojego różowego fartuszka, rzekła: 
- Od teraz my będziemy twoją rodziną! …. a właściwie jak masz na imię?
- Bucz, mamo. - Odpowiedział Bucz, a ona pocałowała go w oko, które natychmiast zapłakało ze wzruszenia.

Wtedy ślimak uśmiechnął się. A to sprawiło, że stało się coś nadzwyczajnego…


6 lipca 2016

2 lipca 2016

Valosz_28


VALO ZAWSZE SPOKO!

Czasem biorę mój stary pamiętnik (jeden z kilku lub nawet już chyba kilkunastu) i przeglądając, po raz kolejny zakochuję się w tej postaci.
Przypominam, że te obrazki to autentyki z moich pamiętniczków :'D Zdecydowana większość jest z czasów gimnazjum bądź liceum.

Ale te powyższe to już chyba z licencjatu xD