30 listopada 2019

Czas nie jest moim sprzymierzeńcem.

CZOŁEM!

Z pewną grozą spojrzałam na zegarek, kiedy dotarło do mnie, że właśnie mija ostatni dzień listopada, a ja NIE NAPISAŁAM jeszcze żurnala.
Więc tak oto zaczyna się walka z czasem xD
Jest 23:33 a ja siadam do pisania.

Hmm...

Wiem, byłam do bani w tym miesiącu. Dwa komiksy to jest karygodnie mało, czuję to, nie musicie mi tego wytykać. Ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że
(to będzie przykład na ironię losu)
jak tylko napisałam październikowy żurnal o tym, jak to jestem od dwóch miesięcy zdrowa, a wszyscy w mojej placówce szkolnej chorują, i że chyba dojrzałam do bycia nauczycielem

to się rozchorowałam XD

To jakiś koszmar.

Przeszłam DWA ZWOLNIENIA LEKARSKIE w tym miesiącu. Rozumiecie to?
Byłam na zwolnieniu w pierwszym tygodniu listopada, potem wróciłam na tydzień i znowu mnie wzięło na kolejny tydzień. Czułam się z tym fatalnie.

Ale jeszcze fatalniej czułam się w ogóle. Oczywiście było typowo, na początek siadła krtań. Pewnego wesołego poranka obudziłam się absolutnie nie będąc w stanie wydobyć z siebie dźwięku - byłabym tego dnia do kitu logopedą, musicie mi przyznać rację.
Potem doszły zatoki.

A później zaatakowały mnie NIEDOLECZONE zatoki.

I to był tak gruby kaliber, że musiałam pojechać (w tym stanie!!!) do Warszawy do laryngologa, żeby tam na dodatek dowiedzieć się, że po raz trzeci będę musiała poddać się operacji.

Dramat.
Jeszcze nie wiem kiedy. Na razie leki podziałały doraźnie.

ALE!!!!!
BEZ SMĘCENIA, UWAGA! NJUS MIESIĄCA:


OBCIĘŁAM WŁOSY.

ta-daaa!!!

Nie no, nie jakoś bardzo total krótko żeby na jeża, czy coś.
Ale jak teraz w komiksach z rzyci(a) ujrzycie blondi z long bobem, to to będę ja.

Nawet nie wiecie, jak jestem zadowolona z tej zmiany.
Marcin też zachwycony, ale on to spróbowałby nie .....! xD

Jeszcze tylko może mi ktoś poradzi, co zrobić z włosami, które są suche, spuszone, piórkowate i zniszczone? Bo właśnie niedawno przyjrzałam się sobie i dostrzegłam, że moje takie się stały.

CO POLECACIE NA TAKIE WŁOSY? Jakieś kosmetyki? Zabieg?
Halp!

Ogólnie to postaram się chociaż komiksy z rzyci(a) wstawiać częściej, bo mam nadzieję, że nadal je lubicie :'D a sytuacji z życia, które mogę przeistoczyć w komiks, mam zapisanych sporo.
Ale nie wiem jak będzie ogólnie w tym miesiącu, bo nadal dużo mam na głowie i to niekoniecznie pracowo.

Hmm..

A w ogóle to GDZIE PINIONDZE?
Bo nie widzę D:
Może Billie Eilish spodoba się mój przedostatni klip i będzie się chciała trochę hajsem ze mną podzielić XDDD

Dobra, nie będę przedłużać, tym bardziej, że czas nie jest dziś moim sprzymierzeńcem!
Jeszcze muszę dokończyć własnoręcznie przygotowywany jak co roku kalendarz adwentowy dla mojej mamy O:

Zostawiam Was z tekstami "Z rzyci(a) wziętymi".
Do napisania niebawem!

+++++
Herbert: (do Kaliny) Kalinka, sprzątaj, bo inaczej będziesz się bawiła daleko Z WILKAMI.

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Herbert: A nieraz są złe dni. Gile ściekają mi do brzucha. I wtedy robią się z tego siki i ja robię z nich kupę.

(powiedział to przy stole nagle, z niczego, z jak była absolutna cisza XD)

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Herbert: (do blond jamnika) Moja mała, biała paróweczka! <3

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Mama: (oglądając zdjęcia) O, zobacz, tutaj jesteśmy razem przy stole. Ale zaraz.... co ty tu z ustami robisz na tym zdjęciu?
Babcia: Pokaż, nie widzę...
Mama: (przybliżając zdjęcie na ekranie)Aaaa ty zęby pokazujesz!
Babcia: A są?! WIDAĆ JE?! HA! bo MAM!

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Mama: (o starym piesku, który nie ma już sił wchodzić po schodach) Kurde, no i zeszczała się na dole, menda! Zawsze jak zostanie sama na dole, to się zeszcza! Tak jakby z zemsty szczała!

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Babcia: (o występie uczestnika The Voice of Poland) Chłopak fajny, ale bełkot.

+++++

4 listopada 2019