10 lutego 2016

MJwDZR. Rozdział XVII

Rozdział 17
Zdobycie Kaperii.

  Nasi bohaterowie postanowili obmyślić odpowiednią, szczwaną taktykę, która pomoże im dostać się do środka Kaperii, obezwładnić strażników i odbić Mamę Arnolda żywcem. Postanowili w końcu zrobić to, co im wychodzi najlepiej, a mianowicie: kiedy z dzikim okrzykiem popędzili do wejścia, wdarli się do środka z kopa otwierając sobie drzwi i zaczęli płakać, krzyczeć, bić, kopać i gryźć wszystko i wszystkich wokół.


  Jakież było ich zdziwienie, kiedy nie napotkali na żaden opór!
Co, kurwa..?! - Wydusił z siebie Ralf, zaskoczony nie bardziej niż reszta przyjaciół.
Ich oczom ukazał się widok przywodzący na myśl najpiękniejsze spełnienie marzeń każdego zmęczonego życiem obywatela… Czyli mówiąc krótko - każdego.
- Co tu się dzieje..? - Stęknął Edek.
A działo się, działo! Kapusie z całego Związku Radzieckiego, zebrani siłą w jednym miejscu, puszczali bańki mydlane, skakali na trampolinie, zjeżdżali ze ślizgawek, obijali się w dżakuzi, bili się w kisielu, obżerali deserami i robili inne cudowne rzeczy, o których każdy z nas może na co dzień tylko pomarzyć.
- Chyba pomyliliśmy budynki… - Zaczął Arnold, ale w tym momencie Buczowi znowu zaświeciły się oczy, po czym z jego ślimaczych ust, w blasku światła wydobyły się słowa:
- Nie. To tutaj. Kaperia.. Oczywiście! Ten biedny towarzysz, który dowiózł nas tu i tam w łódce wetkniętej w dupę… Musiał mieć jakąś wadę wymowy. Albo mózgu. Nie widzicie? To nie jest KA-PE-RIA…
- To jest KA PE RAJ! - Wykrzyknął Edek. - Raj kapusiów doświadczonych na tyle, że spokojnie mogli przejść na emeryturę, ustępując miejsca nowym kapusiom! To jest.. Cudowne!
Tylko Arnold z niezadowoleniem podrapał się po wąsach i rzekł:
- Ale i tak nie podoba mi się, że zabrali ich tutaj na siłę. Przecież Mama uwielbiała kapusiować… A teraz jej tego zabronili! Na pewno nie cieszy się tak jak inni i teraz siedzi gdzieś w ciemnym kąciku i płacze..! - I mówiąc to, sam zapłakał gorzko. Na to rzekł Ralf:
- Grubasek ma racje, Towarzysze. To szuje! Idziemy odbić Panią Jeż!
I ruszyli w głąb Kaperaju na poszukiwania.

2 komentarze:

  1. O raju, opis Kaperaju mnie rozwalił, a już szczególnie rysunek (wąż na zjeżdżalni, omg XD).
    Tak, na bank moim ulubieńcem tej serii zostaje Bucz =w=

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miał być plemnik, ale w sumie wąż też może być XDDD

      (moim chyba też <3 )

      Usuń

Podobasię? Niepodobasię? A może po prostu chcesz dorzucić parę groszy od siebie? Pisz, chętnie odpowiem : D