26 lutego 2021

Aktualizacje lutowe

Hej ho!

Czy Wam też czas tak koszmarnie się dłuuuuuży?

Ten luty zdaje się nie mieć końca. Nawet pogoda już stwierdziła, że już tyle czasu trwała zima, że czas na wiosnę, i robi swoje...  a czas nadal stoi w miejscu.

Patrzę na kalendarz - nadal luty.

No kurde. 

NIE LUBIEM.

Ogólnie to postanowiłam się do Was wreszcie odezwać, bo w moim bullet journalu ciągle mam zapisek "narysować nowy komiks" albo "napisać nowy żurnal", a że łatwiej jest naskrobać coś od siebie niż usiąść w całym tym bajzlu (spowodowanym rozwaleniem po biurku pracowych pierdół do prac plastycznych) i narysować coś, no to.. wybrałam żurnal. Póki co.

Ale o ile pamiętam mam zapisane jakieś 3 pomysły na komiksy, więc JEST jakiś postęp!

Ogólnie to w środę mam szczepienie.

Tak. TO szczepienie. Więc bardzo proszę trzymajcie kciuki za to żebym nie odchorowała tego jakoś bardzo, no bo jednak stresa mam jak nie wiem co. Większość moich koleżanek z pracy miało gorączkę, dreszcze, bóle mięśni - przez jeden dzień. Na palcach 1 ręki można zliczyć osoby, które nie miały po tym żadnych objawów. Chciałabym móc się do nich zaliczyć..

Moja babcia już po pierwszej dawce!

Trochę jej zazdroszczę tego Pfizera (nie czuła ani szczepienia ani żadnych skutków ubocznych), ale trudno, biorę co dają. Astrą też się przejadę ku odporności. Powiedzmy xD

Jak się nie odezwę długo, to możecie się o mnie martwić .-.



Mała aktualizacja włosowa - stwierdziłam, że rozjaśniane przez tyle lat włosy po prostu są dla mnie zbyt trudnym rywalem w walce o naturalny skręt, dlatego poczekam aż odrosną mi moje naturalne i dopiero do tego wrócę.

Tak. Dobrze widzicie.

Zapuszczam swoje własne włosie. Trochę się boję, że nie wytrzymam z nimi, no bo jednak tyle lat! Przyzwyczajenie! Z tymi ciemnymi wyglądałam tak nędznie D:

Ale jednak co naturalny włos to zdrowy włos i chyba lepiej iść w tę stronę.

A dupa, najwyżej je kiedyś znowu opitole na blond i tyle |D


Aktualizacja pieskowa - JEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!

W styczniu dodzwoniliśmy się do hodowli jamnioków i okazało się, że ich sunia zaciążyła i mogliśmy "zaklepać sobie" jeszcze nieurodzonego szczeniaczka!

W ŚRODĘ URODZIŁA! Będziemy mieli Psie Dziecko! Najlepsze jakie można mieć! XD

Tak się nie możemy doczekać, że hej! Oczywiście z chęcią się nią pochwalę, jak już będzie z nami :D

Tak, nią. To będzie suczka! Jakieś pomysły na imię dla malutkiego ciemnego jamnika? 

BŁAGAM, pomóżcie, bo nie jesteśmy w stanie wybrać DDDDD:

Wymaganie jest takie, że musi nie brzmieć głupio ani zbyt pospolicie no i mieć 2 sylaby.

HALP!

Ostatnio zakochaliśmy się w La Casa de Papel!

To jest serial życia normalnie. Jestem w szoku że ktoś stworzył coś tak zarąbistego. Tylko proszę, bez spoilerów! Bo dopiero dokańczamy 4 sezon.

Ale "Bella Ciao" znam już całe na pamięć xD Nawet chciałam sobie jakiś gadżet kupić nawiązujący do serialu, ale jakoś nie mogę znaleźć niczego fajnego, czego nie byłoby mi wstyd na przykład założyć.

Hmmm...

A w ogóle to ostatnio znowu zasłuchuję się w HIM, ale to nie nowość, Valo często mi wraca xD


Ja chcę już lato.

A teraz na koniec zostawię Wam parę tekstów "Z rzyci(a) wziętych"!

+++++++++++++++++++++++++++++
Babcia: (o znajomym frajerze, który daje się wszystkim wykorzystywać) O, patrzcie na niego! "DOJCIE MNIE! No, pociśnij, pociśnij to więcej poleci!" Ehhh, to się nazywa ciężki frajer.

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Marcin: Kochanie, czemu twoja koszulka jest w śmieciach?
Karusia: Jaka koszulka?
Marcin: No jakaś biała.
Karusia: XDDDDDDDDDDDDD
Marcin: co
Karusia: To majtki XDDDDDDD
Marcin: XDDDDDDDDDDDDDD

(to przykre)
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Marcin: (do mnie) No i to jest właśnie najlepsze w byciu z Tobą - bycie z Tobą.

(awwww)

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Marcin: (do patyczka ziół kręcącego się w herbacie w kubku) No, dawaj, pokaż gdzie jest puzon. .... yyyy znaczy północ.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Karusia: A najlepsze, że grypa hiszpanka wcale nie wzięła swojej nazwy od tego, że pochodziła z Hiszpanii.
Marcin: No, to tak jakby Covid miał się tera nazywać grypa WuHanka.

+++++++++++++++++++++++++++++

To tyle, Kochani! Trzymajcie się na pewno (cytując klasyka z internetów) XD
Do napisania!