28 września 2019

Co ten wrzesień, to ja nie

Cześć wszystkim!

Jestem przerażona spoglądając na bloga, widząc, jak bardzo nic się tu nie działo przez ostatni miesiąc. Wstyd mi strasznie i kajam się. Mam nadzieję, że mi wybaczycie!

To był trudny miesiąc. I CHOLERNIE długi!!!!!
Rozpoczęcie roku szkolnego, rozpoczęci stażu, ogarnięcie całej dokumentacji, wszystkie te zajęcia, początki, nowe pomoce dydaktyczne (głównie robione samodzielnie, no bo kto by miał kasę na to, żeby kupować cokolwiek?)...
Na dodatek w międzyczasie mieliśmy z Marsisem 1 rocznicę ślubu, więc wyjazd do ukochanej Warszawy był, dziś obecnie wróciłam parę godzin temu z Gdańska, ze ślubu swojej przyjaciółki. Za miesiąc znowu do Wrocławia na szkolenie...
TAKIE TAM.

Ogólnie nie pamiętam chyba ostatnio, co to odpoczynek :'D

ZA TO ŻRĘ JAK PROSIĘ OSTATNIE,
nie mogę tego powstrzymać D:

W ogóle, to mi Marcin za plecami puszcza emo kawałki.
Teraz akurat My Chemical Romance, dlatego przypomniało mi się, że wypadałoby, żebym do końca miesiąca napisała jednak ten żurnal |D

~~
Żem się rozpisała na początek.
Ogólnie, to nie rozpaczam już nad tym, że nie mam wychowawstwa w tym roku.
Serio, przełknęłam to i doszłam do tego, że mam dużo innych obowiązków, wobec czego odebranie mi tej wątpliwej, jak się okazało, przyjemności, to zbawienna sprawa xD

Właściwie, to czuję się teraz straszną nudziarą, bo moje myśli zajmuje głównie praca i myśl o tym, jak strasznie długo leci ten czas do wakacji o_O

No i finanse.
PINIONDZÓW!

skąd brać piniondzów?!

damnit!!!

Chyba muszę w końcu dokończyć pisać tę książkę, wydać i stać się sławna i bogata.
(hehe)
Marcin z kolei każe mi inwestować w siebie na jutubie, może to i jest dobra rada, ale tak jak miałam parę fajnych propozycji, to nawet się już skończyły, a poza tym 
NIE WIEM, może w październiku będę bardziej ogarnięta, bo teraz to tylko
JEM
PRACUJĘ
ŚPIĘ
i nic poza tym D: co za nyndza!

~~
Najważniejsze, że jesień już przyszła! Jest taka piękna!
Oczywiście, w Polsce ogólnie jest pięknie, wszędzie tylko nie w moim mieście |D
Nie wiem dlaczego, ale chyba moje województwo jest w ogóle wyjęte spod prawa natury, bo u nas nigdy się nic nie dzieje z tego wszystkiego, co jest ogłaszane jako ogólnie panujące zjawiska pogodowe w kraju.
Ogólnie fajnie, że omijają nas wszelkie trudności atmosferyczne, no ale żeby nawet jesień nas omijała? BEZ PRZESADY |D

~~
Mam nadzieję, że nie stałam się już jakąś straszną, starą nudziarą?
Odzywajcie się czasem do mnie, a tymczasem zostawiam Was z tekstami "z rzyci(a)" wziętymi, a sama idę sobie pokolorować parę obrazków na telefonie. Uzależnienie od aplikacji "Happy Color" trzyma mnie już drugi miesiąc xD

++++++++++
Babcia: Pierniki lubią być stare.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Babcia: Są takie rzeczy co tak długo się pierdolą.
(o gotowaniu)

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Babcia: No, a ten młodszy syn tego starego to jest szajbus. Znaczy się Down. Znaczy się, no, cholera wie co!

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Herbuś: (podczas zabawy) Kalinko, a jak się pływa tym statkiem?
Kalinka: Płynu, płynu.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Marcin: (w restauracji, do kelnera) Przepraszam. Czy dałoby radę zrobić tak, żeby tych piosenek z "La la land" leciało trochę więcej niż jedna?

++++++++++

Do napisania w weselszym, mam nadzieję, kolejnym miesiącu!