13 października 2014

Z rzyci(a) wzięte_281


Jeśli słabo widać, to polecam kliknąć w obrazek, powinien otworzyć się większy |D

Tak czy siak, na szybko jeszcze przed wyjazdem do Brzydkiego Zimnego Miasta, przedstawiam Wam naszego najbardziej walniętego (niestety, w negatywnym tego słowa znaczeniu) wykładowcę.
Na pierwszym roku jeszcze się go baliśmy.
Teraz jest już niestety tylko naszym pośmiewiskiem xD

Słowa są oddane w większości dokładnie tak, jak były, ale sytuacja była ogólnie dużo dłuższa, dyskusja trwała.. No, jednak sens został zachowany xD
NIE WYSZŁAM.

29 komentarzy:

  1. O rety, naprawdę jakiś... walnięty! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie żałuję, że na kartce można tak mało pokazać.. Te jego tiki słowne, jego wywalone gały, zęby jak LAMA no i w ogóle... EH! XD Może jeszcze kiedyś mi się uda coś uchwycić..

      Usuń
    2. I tak fajnie pokazałaś. To brzmi strasznie! xD

      Usuń
  2. Boże święty, to porażka, że tacy ludzie są dopuszczeni w ogóle do wykonywania swojego zawodu.
    Przypomniał mi się ksiądz, który uczył mnie religii przez jeden rok jeszcze w czasach gimbazjalnych. Równie walnięty, tylko na innej płaszczyźnie. Cytuję: "Bo wy na pewno oglądacie treści pornograficzne! WSZYSCY! Jestem pewien! Chłopcy oglądają, jak grzeszni mężczyźni gwałcą kobiety, a potem oni sami je gwałcą... w myślach! Albo sami się gwałcą!"
    To była pierwsza gimnazjum xD .
    Cóż, tacy ludzie też muszą po świecie chodzić... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matulu.. Ten ksiądz musiał przynosić Wam sporo radości na lekcjach xDDD my mieliśmy w liceum takiego, który z nami przeprowadził kurs przedmałżeński i ci co chodzili na religię, mają nawet dyplom (ja <3). I opowiadał jak sprawdzać śluz kobiety, kiedy ma dni płodne i niepłodne. Pokazywał to gestami i opowiadał we wszelkich szczegółach. No i w ogóle tematy seksu były codziennością.
      TROCHĘ NIEZRĘCZNIE XD

      Usuń
    2. W zasadzie to my mamy teraz takiego księdza, przy którym tematy związane z seksem są na religii codziennością. Tylko że dla naszej chorej klasy to w żadnym wypadku nie jest niezręczne, wręcz przeciwnie xD .
      Cóż, przynajmniej zostaliście odpowiednio... wyedukowani :D .

      Usuń
    3. Tak, tylko podobno jednak ten dyplom nic nie daje ;__; buuu...

      Usuń
  3. Współczucia...ja mam 2 wykładowców, co nam będą robić wejściówkę co zajęcia + wykładowca-Amerykanin, co duka po polsku |D (już bym wolała, żeby wtrącał słówka angielskie - lecz tego nie robi - niżeby dukał po polsku...i to jeszcze na NAJCIEKAWSZYM wykładach ever - archeologia śródziemnomorska TTOTT)
    BTW. przypomina mi ten facio mojego dziada od fizyki w liceum xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeej, ja mam 2 takich, którzy będą robić wejściówkę jeśli zobaczą, że jesteśmy nieprzygotowani do zajęć |D najbardziej na studiach nienawidzę tego, że usprawiedliwienia od Mamy nie działają... XDDD

      Amerykanin to jeszcze nic, mój Marcin ma NIEMCA który mówi półpolskim-półniemieckim xD

      Usuń
    2. Ojej, pewnie brzmi słodko! <3

      xD

      Usuń
    3. Podejrzewam, że wątpię XDD

      Usuń
    4. Współczucia dla Marcina xDD

      Usuń
  4. BORZE LEŚNY... XD Czy to jest (nie)Sz. P. Wiktor M ?! D:

    -petitecat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O MÓJ BOŻE POZNAŁAŚ!!!!!!!!!!!!!!!! XDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
    2. Trudno nie poznać tego absurdalnego sposobu myślenia i twarzy szaleńca....
      Na każdych zajęciach przechodzę załamanie nerwowe i walczę ze sobą, żeby się nie odzywać. Zdissował mnie już na pierwszych zajęciach, ale nie pozostałam dłużna, wobec czego wróżę sobie warunek D:
      Teraz całkiem serio: w ciągu całej swojej edukacji na tej uczelni, u żadnego wykładowcy nie spotkałam się z takim przejawem prostactwa, chamstwa i lubowania się w poniżaniu ludzi. Jestem strasznie cięta na tego typa, co skutkuje tym, że dobrze wiem, iż bardzo realnie jawi się przede mną wizja braku zaliczenia u tego pana. Takie osoby nie powinny "uczyć", ani w ogóle pracować na stanowiskach wymagających kontaktu z ludźmi. Jeśli usłyszysz, że ten pan wyrzucił jakąś studentkę albo stara się żeby miała komis, to najprawdopodobniej będę ja. :)
      Dużo rzeczy zniosę, ale nie zdzierżę tak jawnego poniżania i pastwienia się. Mam przekichane :' )

      Usuń
    3. Ooo bardzo dobrze Cię rozumiem.. Mam dokładnie takie samo zdanie na temat tego człowieka. MASAKRA, że on w ogóle ma żonę o__o i ona podobno jest bardzo w porządku. Nie rozumiem jak on może w ogóle ISTNIEĆ.
      Ale u niego nie zdać to chyba ciężka sprawa, bo przecież dla niego liczą się tylko płytki :D Masz z nim pierwszy raz zajęcia? Bo u nas na pierwszym roku to wszyscy się trzęśli przed nim, no i te płytki szalone nagrywaliśmy i staraliśmy się jak nie wiem... Okazało się, że nawet ich nie sprawdził. Patrzył tylko na zdjęcia w indeksach i wpisywał oceny tym, którzy mu się podobali.
      DOSTAŁAM 3 ;___________;
      Tak czy siak, ten facet jest u nas od prowadzenia przedmiotów, których nie ma kto inny prowadzić. On nawet nie wie czego ma uczyć. Na każdych zajęciach pyta nas jaki my kierunek, który rok i co to za przedmiot, a potem przechodzi do rzeczy - czyli nas objeżdża i robi z siebie kretyna xD

      Usuń
    4. Tak, słyszałam, że jego żona jest w porządku i wszyscy się dziwią jak to możliwe, że jest JEGO żoną. O płytkach też słyszałam. Tak, dopiero zaczynam z nim zajęcia. A to, że sam nie wie, czego ma uczyć, rzuciło mi się w oczy już przy pierwszej wypowiedzi. (Słyszałam tu i tam, że on nie posiada wykształcenia pozwalającego na przebywanie na stanowisku, na jakim się znajduje.(!) Moim zdaniem to dzięki żonie tu jest, albo ogólnie ma jakieś plecy, bo elokwencją ani kulturą osobistą raczej żadnego serca nie zdobył). Nam wymyślił - uwaga- przymusowy wolontariat w sobotę...
      To, że jest się gburem o inteligencji ameby, to jedno, ale to, że wyżywa się na innych ludziach, to już jest przegięcie.Ja jestem wręcz pewna, że czeka mnie wojna z tym panem. Ale cóż, są w życiu wartości ważniejsze o zaliczenia ;)
      albo zaliczenie, albo honor :D

      Usuń
    5. O stara! U NAS TEŻ PRZYMUSOWY WOLONTARIAT W SOBOTĘ! Ale jedna dziewczyna wykłócała się, że pracuje i on powiedział, że ma to gdzieś, jednak później przyznał, że jeśli przyniesiemy zaświadczenie z pracy, to nam "usprawiedliwi" XDD No więc jestem uratowana..
      Pamiętaj, na zaliczenie płytka może być nawet pusta.
      A on jest - UWAGA - doktorem o___o więc nie ogarniam, ale jakoś musiał się dostać na uczelnię.. jestem potwornie ciekawa z czego się doktoryzuje.

      Usuń
    6. Wy też musicie być obowiązkowo na marszu seniora?! D: nam kazał nawet przydybać ("znaleźć i przyprowadzić") jakichś seniorów na ten spęd. Pomijam fakt, że mamy wymyślać scenariusze zabaw dla hipotetycznych dzieci, które mają przyjść z tymi seniorami D: ("Ale proszę pana, jak mamy wymyślić zajęcia, nie znamy liczby dzieci, nie znamy przedziału wiekowego..." NIE INTERESUJE MNIE TO, TO JEST AKCJA DYNAMICZNA,MOŻE PRZYJŚĆ DUŻO DZIECI A MOGĄ I NIE PRZYJŚĆ WCALE, RADŹCIE SOBIE - odpowiedział pan M.)
      A w grupie mojej koleżanki, rok temu, kazał na zaliczenie "znaleźć jakąś osobę niepełnosprawną i znaleźć jej pracę". CZAISZ??
      Wracając do soboty... Dziewczynom, które powiedziały, że pracują w weekend, powiedział, że prosi o telefony do pracodawców i on załatwi żeby miały wolne, bez problemu. O_o
      Taki z niego doktor, jak ze mnie jego fanka...

      Usuń
    7. Haha, oj tak.. u nas też odwalał takie rzeczy..... Nam też na I roku kazał brać udział w akcji z książkami - czyli musieliśmy przynieść książki na oddanie i jeszcze dorobić do nich zakładki o idealnie takiej samej długości jak ma książka xDDD No i gazetkę zrobić "dla naszego roku o tematyce naszego kierunku" i napisać artykuły tam. NAPISAŁAM TAKI DŁUGI a i tak dostałam 3 na koniec xD Masakra była z tym człowiekiem. A i mnie też na pierwszych zajęciach od razu z gruntem zrównał - stwierdził krótko mówiąc, że jestem smutna i brzydka.
      Cóż.
      Powiem Ci tak - nie ma się co nim przejmować. On dużo gada, ale na zaliczenie tak naprawdę stawia oceny jak mu się chce. Serio.

      Usuń
  5. Tak to jest gdy wykładowca ma przerost ambicji i manie wielkości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym te dwa określenia w tym przypadku złączyła w jedno - "nienormalny" x_x

      Usuń
  6. Uuuu :P Dobrze, że w tym semestrze mam fajnych wykładowców :P Choćby gościu od histologii:
    "W nabłonku płaskim obszar okołojądrowy wygląda jak wypchany pieróg... (chwila pauzy)... kto umie robić dobre pierogi? Bo bym zjadł." I tym podobne ;)

    Anerlam

    OdpowiedzUsuń
  7. To mi przypomina połowę nauczycieli w moim liceum. Jednak naprawdę zabawnie robi się, jak weźmiesz pod uwagę, że to liceum jest w pierwszej 10 w Warszawie -_-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To poziom chyba wysoki.. A nauczyciele chcą pewnie żeby wzrósł bardziej |D

      Usuń
  8. JAK TAK MOŻNA PROSZĘ NATYCHMIAST OPUŚCIĆ SALĘ

    Cóż, i takie osobniki trafiają się w szkołach. :B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIESTETY D: aż mi się przypomniał ten komiks "proszę natychmiast stąd wyjść! Z KOSMOSU!" XDD

      Usuń

Podobasię? Niepodobasię? A może po prostu chcesz dorzucić parę groszy od siebie? Pisz, chętnie odpowiem : D