Królestwo absurdu, czyli mieszanka Gerardowej psychozy, życiowych (rzyciowych?) sytuacji oraz wieeelu innych dziwactw - zarówno bardzo dużych jak i tych trochę mniejszych.
Jak pasztet to nie szkoda, jak szynka to trochę gorzej, z ogórem jeszcze gorzej, a jak do tego byłby plasterek sera żółtego, albo pomidor zamiast ogórka to upuścić taką to w ogóle katastrofa żywieniowa D:
O nie! Kanapeczka :C
OdpowiedzUsuńTak misternie przygotowana :<
UsuńA z czym ta kanapka była?
OdpowiedzUsuńZ szynką i ogórkiem kiszonym bodajże. Chociaż nie jestem teraz pewna czy to była szynka czy pasztet i tak placknął na ziemię |D
UsuńJak pasztet to nie szkoda, jak szynka to trochę gorzej, z ogórem jeszcze gorzej, a jak do tego byłby plasterek sera żółtego, albo pomidor zamiast ogórka to upuścić taką to w ogóle katastrofa żywieniowa D:
UsuńBiedna kanapka. I biedny Gerard.
OdpowiedzUsuńGerard to w ogóle hiperskrzywdzony przez los :<
Usuń