Królestwo absurdu, czyli mieszanka Gerardowej psychozy, życiowych (rzyciowych?) sytuacji oraz wieeelu innych dziwactw - zarówno bardzo dużych jak i tych trochę mniejszych.
Przypomniało mi się, jak za dziecka chodziłam z mamą na Totka. Byłam bliska wkręcenia się w to, ale jednak wieczna przegrana odrzuciła mój zapał do tej gry.
Mam te same odczucia |D bardziej wciągały mnie zawsze zdrapki, bo jak się czasem wygrywało tego 1 zeta to można było kupić kolejną za 1 zeta...... i tak dalej xD
Ostatnio mama stwierdziła, że przeze mnie nie wygrywa, bo za każdym razem jak daje mi kupon, to mówię z góry I TAK NIE TRAFIŁAŚ. No cóż... XD
OdpowiedzUsuńMoże coś w tym jest, ponoć wszechświat tak chce, że dostajemy to, czego się spodziewamy xD
UsuńPrzypomniało mi się, jak za dziecka chodziłam z mamą na Totka. Byłam bliska wkręcenia się w to, ale jednak wieczna przegrana odrzuciła mój zapał do tej gry.
OdpowiedzUsuńMam te same odczucia |D bardziej wciągały mnie zawsze zdrapki, bo jak się czasem wygrywało tego 1 zeta to można było kupić kolejną za 1 zeta...... i tak dalej xD
Usuń