MAŁY JEŻ W DUŻYM ZWIĄZKU RADZIECKIM
Rozdział I
Niedobry dzień Arnolda.
To nie był
dobry dzień dla jeża. Na dodatek był to ostatni dzień jego normalnego życia, no
ale on tego jeszcze nie wiedział, no bo jak. Arnold był małym jeżowym
żarłokiem, ale miał dobre serduszko. Tak przynajmniej mówiła mu mama, ale
przecież nie miał żadnych kolegów.
- Właśnie, coś z tą
mamą nie tak chyba. – pomyślał Arnold. – Przecież zawsze wracała na noc do
domu. No ale może po prostu zasiedziała się u ubeka Edka, w końcu od czasu do
czasu lubiła sobie pokapusiować dla świętego spokoju..
Mama Edka
miała dla mamy Arnolda zawsze jakieś ciasto, więc mama Arnolda często
zostawiała Arnolda samego w domu i biegła na ciasto. Tak przynajmniej mówiła
Arnoldowi, bo nigdy nie przyniosła mu ani kawałka. Ale i bez tego Arnold już
był gruby.
- Jak zjesz jeszcze
jeden kawałek ciasta, to wybuchnie ci brzuszek i zostanie tylko pępek! –
mówiła.
Arnold nie chciał być pępkiem.
Arnold nie chciał być pępkiem.
Na razie był
więc małym grubym jeżem bez kolegów, i myślał o znikniętej mamie.
- Mamo! – krzyczał w
domu.
- MAMOOOoo! – krzyczał
przez okno, ale jakiś sąsiad rzucił w niego praniem.
Arnold był
głodny, więc zrobił sobie herbaty. Ugotował wodę w garnuszku i wsypał trochę
cukru i wsypał herbaty. Zapomniał, że ukrył pod zlewem trochę ciastek, ale jak
sobie przypomniał i schylił się po nie, to zahaczył uszkiem o garnuszek i
rozlał sobie herbatę na stopy!
- AŁAŁAŁAŁAŁA! –
krzyczał z bólu zły na mamę, bo to ona zwykle robiła herbatę i teraz też
powinna była. – Dosyć tego! Idę jej poszukać. – postanowił Arnold i poszedł.
Niestety, było już późno, więc nie
poszedł za daleko, ale nie wiedział, że zaraz i tak będzie musiał daleko pójść.
Ponieważ zatrzasnął za sobą drzwi.
A mama miała klucz.
Kurwa gdzie ta mama?!!
Ponieważ zatrzasnął za sobą drzwi.
A mama miała klucz.
Kurwa gdzie ta mama?!!
Arnold westchnął, po czym usiadł pod płotem i usnął.
Najlepsza książka o jeżu jaką czytałam :DDDDDDD (co z tego że nie czytałam żadnej oprócz tej xd)
OdpowiedzUsuńJest po prostu genialna :3 Macie talent pisarski :D
Niecierpliwie, szalenie, niezmiernie, obsesyjnie, namiętnie (?) czekam na dalsze rozdziały :D *_*
Naprawdę tak uważasz? XD Bo dla nas to po prostu niezły FUN.
UsuńAle cieszę się, że tak piszesz, naprawdę ♥♥♥ DZIĘKI! Bedo dalej 8D
Jeju biedny żółwik :C
OdpowiedzUsuńW tym opowiadaniu to jest absolutny jeż :<
Usuń... Najlepsze jest to, że myślałam, jeż, a napisałam żółw. Widzisz co narobiłaś w moim mózgu? :P
UsuńXDDD czuję że moja misja osiągnęła cel
UsuńZA KRÓTKIE! WINCYJ!
OdpowiedzUsuńWidzisz, przynajmniej się nie nudzi : D takie było założenie.
UsuńBYDZIE!
F E N O M E N A L N E! XD N I E S A M O W I T E XD
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, serio. Zapowiada się naprawdę nieźle xD
Naprawdę? XD O kurde, to ciekawe co powiesz, jak przeczytasz dalej.... xD
UsuńDZIĘKI! ♥
Jakie to urocze, nienormalne i FAJNE. Więcej!
OdpowiedzUsuńDZIĘKI! XD Będzie więcej!
UsuńNo, wysokiej wartości literackiej ani właściwego stylu to nie ma, ale i tak nie mogę doczekać się kontynuacji :')
OdpowiedzUsuńWiemy, wiemy.. Piszemy to dla zabawy, żadne z nas nie zna się na tym absolutnie xD Ale faktem jest, że inspiracją były nam "książki" pisane przeze mnie w 1 klasie podstawówki, więc - styl dziecięcy, absolutnie chaotyczny i beznadziejny. Więc w sumie cel osiągnięty.. xD
UsuńCudowne! XDDD dawaj więcej, więceeeej! XDD
OdpowiedzUsuńTak jest! xD
UsuńŚwietne! Błagam o więcej. :D
OdpowiedzUsuńOjeej dziękujemy, będzie! XD
UsuńBiedny Arnold :c
OdpowiedzUsuńOn jest bardzo biedny :<
UsuńKarusiu, opowiadanie jest świetne. Mam jedno zastrzeżenie. ZA DUŻO POWTÓRZEŃ. Ciągle jest ,,ale" lub ,,był". Pilnujcie się tego, bo to trochę w oczy kole.
OdpowiedzUsuńHm, nie zwróciliśmy na to szczególnej uwagi, ale prawda jest taka, że to miało być pisane tak kiepsko (wiem, każdy tak się próbuje bronić, ale serio), ponieważ to powstaje na wzór moich "książek" pisanych w podstawówce - czyli jako dziecko. A jako dziecko tak okropnie właśnie pisałam. Wybacz, jeśli to denerwuje |D
UsuńNie no, spoko! :D Nie załapałam, że miało być specjalnie. Taki urok bycia Grammar Nazi
UsuńDoskonale Cię rozumiem, sama jestem Grammar Nazi xD Co innego, kiedy błędy robię specjalnie. Mój błąd, że nie zrobiłam jakiegoś wstępu wyjaśniającego sposób pisania i w ogóle jakichś tam podstaw o co biegać będzie |D
UsuńUmarłam, uwielbiam Cię.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję bardzo : D
UsuńŚwiat domaga się wincej jeża Arnolda!!!
OdpowiedzUsuńŚwiat dostanie to, czego chce!!!
UsuńChoć tak jak ktoś już wcześniej napisał, jest dużo powtórzeń, to mimo to cały tekst jest genialny w swej prostocie jak i też wyjątkowy. No bo ktoś wcześniej pisał w ten sposób o jeżu? Raczej nie! A co za tym idzie kolejnego tu czytelnika zżera ciekawość, by poznać dalsze losy tegoż iglastego stworzenia. WINCYJ! :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, że w taki sposób odbierasz nasz mały dziecinny projekt xD BYDZIE WINCYJ!
UsuńA ja z kolei powiem tak - chyba w każdym z nas całe życie siedzi jakaś cząstka z dzieciaka i ta cząstka czasem wymaga dokarmiania takimi oto dziełami :D Cieszę się i czekam!
UsuńNo i Christy się łaskawie doczłapała do komputera... xD A tam tyyyyle rzeczy do zobaczenia! I ta wciągająca powieść sensacyjno-dreszczowcowo-kryminalno-czarnohumorystyczna! Ja sie jedynie pytam czemu jej tutaj tak mało jest?! Zaraz utworzę petycję o rozdziały znacznie dłuższe!! :D
OdpowiedzUsuńRozdziały dłuższe nie będą, ale będzie ich więcej... Chyba ze 20 nam wyjdzie :D Już kończymy pisać! Jeee!
Usuń